Postanowiłem wybrać się w tą trasę :) spotkanych 3 kolarzy po drodze..bylo ciężko.. mocno wiało w szczególności ostatnie 50 km... no cóż.. było ciężko.. ale świeciło słonko i się opaliłem.. a jak to już wiadomo.. od 100-115km złapał mnie kryzys i wlokłem się ledwo 25km/h ale później wróciły jakoś siły i już trochę pociągnąłem.. a mi dzisiaj ale noga podawała [no do tego 100km] na wszystkich podjazdach.. normalnie masakra jakaś :) jak się jechało to "nie czułem łańcucha" :d
No to musisz wybrać jelenią, połączysz naukę ze sportem:) wyobraź sobie, że po zajęciach wskoczysz na rower pod przełęcz karpnicką albo okraj, albo przełęcz średnicką, albo........ i tak dalej. A uczelnia jest ok, tylko troche daleko od domu sobie wybierasz studiowanie.
Oo, bardzo dziekuje:) I witam po długim zimowym śnie!! No niestety, km mało, bo kręgosłup dał mi w zimie porządnie w kość. Ale masaże, zastrzyki i akupunktura zrobiły swoje i mogłam w końcu wystartować w Gryficach. A Ty pewnie miałeś na głowie matury, które zdałeś celująco?!!
No tak, moje "oczko w głowie" troszkę się zmieniło i trochę mnie to kosztowało, ale ładować kasę w rower to sama przyjemność:) z resztą sam wiesz.
W Lesznie oczywiście się melduje.
Aa, widziałam, że jesteś zapisany jako pierwszy na maraton w Karpaczu. I wybrałeś mega, która wcale łatwa nie będzie! Dlatego zapraszam na wakacje na treningi w moje okolice, potrenować podjazdy:)) A jest ich po drodze dosyć sporo.