To co już za mną:

Wichry niespokojne na zakończenie roku 2019

Wtorek, 31 grudnia 2019 · Komentarze(0)
Samotna walka, samotna nierówna walka z przepotężnym wmordewindem. WbokWindem też....Dzisiaj miał być w miarę luźny trening, moje nogi już odmawiają posłuszeństwa po ostatnich dniach kręcenia. A przede mną przecież 5 stycznia wyścig MTB. A jeszcez jutro Riplej! :)

Chcąc się choć troszkę ochronić przed wiatrem - pojechałem na miasto.... Jak już się tam pojawiłem to pomyślałem, że pojadę wymienić klocki w hamulcach bo po górskich wojażach i ostatnich kilku MTB w błocie i piachu nie mam czym hamować - nie mam hamulców! Okazało się, że wszystkie sklepy które znam i ogarniam są zamknięte. Wróciłem więc z wiatrem do domu... Idealnie podpasowało pod mój dzisiejszy plan dnia i założone kilometry.

Więcej bym nie przepchał. Za mocno wiało, za bardzo mi się nie chciało.

cad?!

Podsumowania jak co roku nie będzie. Rok przerwy! Nie było też pasjonujących wygranych i coś tam... To był trudny rok z małą ilością czasu na rower i bloga. Obiecuje się poprawić w 2020 - powoli się stabilizuje :)

Mój mały przjeazd dwa dni temu uwieczniony na nowej kamerce :)  enjoy!

https://youtu.be/Zt0nGOjYU8U


Szczęśliwego Nowego Roku 2020!


Zapraszam do komentowania wpisów | Komentarze(0)

Komentarze (0)

Nie ma jeszcze komentarzy.
Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa obser

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]