Rajd z Mistrzem do Mistrza :)
Sobota, 28 kwietnia 2018
· Komentarze(0)
Kategoria 150km i więcej, Ze zdjęciami
Dzisiaj wyruszyłem na trening z myślą zrobienia sobie spokojnej i długiej trasy. Przecież i przed i wczoraj dałem sobie w kość.
Wyjazd z Kroto dość spokojny, bez szaleństw - pod wiatr. Jakoś to przeleciało aż do czasu wjazdu na prostą za Miliczem w kierunku na hopki - Krośnice. Przy wjeździe do miejscowości zauważyłem zbieraninę rowerzystów i innych kolarzy.. To mi się przypomniało o dzisiejszym Rajdzie Szlakiem Ryszarda Szurkowskiego! Zawróciłem więc i postanowiłem uścisnąć rękę Mistrza, przyjaznych znajomych i pogadać nawet z nieznajomymi :)
Ruszyłem razem z chłopakami, w sumie razem z innymi 850 rowerzystami... Okazało się, że rajd ten, ze startem i metą, ale bez nagród, pucharów i laurów, przekształcił się w regularny krótki wyścig. Chłopaki z Milicza pociskali co chwilę ataki, to żem spawał, sam uciekał i wogóle... Miałem skończyć szybciej, ale po tym jakie tempo się zrobiło - postanowiłem przejechać całą 35km rundkę z Mistrzem. Każde przepalenie nogi w dobrym tempie jest świetnym treningiem.
Po chwili pogaduch wyruszyłem sobie w dalszą drogę. Zrobiło się już wręcz gorąco, mega przyjemnie! Dojechałem aż do Ostrowa do Zbigiego na "kawę" w postaci zimnego napoju! i by odebrać moją tunikę... tfu.. długą bluzę wiosenno/jesienną po przeróbkach od samego producenta. Pogadaliśmy i pojechałem do domu.
Po drodze jeszcze nie mogłem sobie odmówić zimnej coli co dodając mi trochę sił pozwoliło na żwawsze dreptanie do domu.
Wszedł fajny trening, zobaczę z ciekawością jak po konkretnym odpoczynku ostatnio moje ciało się zregeneruje do jutra i jak się będzie kręciło z ryneczku w Ostrowie z chłopakami :)
cad: 81
Z Ryszardem Szurkowskim :)
Takie zdjęcie od kolegi VUKI: http://vuki.bikestats.pl/
Wyjazd z Kroto dość spokojny, bez szaleństw - pod wiatr. Jakoś to przeleciało aż do czasu wjazdu na prostą za Miliczem w kierunku na hopki - Krośnice. Przy wjeździe do miejscowości zauważyłem zbieraninę rowerzystów i innych kolarzy.. To mi się przypomniało o dzisiejszym Rajdzie Szlakiem Ryszarda Szurkowskiego! Zawróciłem więc i postanowiłem uścisnąć rękę Mistrza, przyjaznych znajomych i pogadać nawet z nieznajomymi :)
Ruszyłem razem z chłopakami, w sumie razem z innymi 850 rowerzystami... Okazało się, że rajd ten, ze startem i metą, ale bez nagród, pucharów i laurów, przekształcił się w regularny krótki wyścig. Chłopaki z Milicza pociskali co chwilę ataki, to żem spawał, sam uciekał i wogóle... Miałem skończyć szybciej, ale po tym jakie tempo się zrobiło - postanowiłem przejechać całą 35km rundkę z Mistrzem. Każde przepalenie nogi w dobrym tempie jest świetnym treningiem.
Po chwili pogaduch wyruszyłem sobie w dalszą drogę. Zrobiło się już wręcz gorąco, mega przyjemnie! Dojechałem aż do Ostrowa do Zbigiego na "kawę" w postaci zimnego napoju! i by odebrać moją tunikę... tfu.. długą bluzę wiosenno/jesienną po przeróbkach od samego producenta. Pogadaliśmy i pojechałem do domu.
Po drodze jeszcze nie mogłem sobie odmówić zimnej coli co dodając mi trochę sił pozwoliło na żwawsze dreptanie do domu.
Wszedł fajny trening, zobaczę z ciekawością jak po konkretnym odpoczynku ostatnio moje ciało się zregeneruje do jutra i jak się będzie kręciło z ryneczku w Ostrowie z chłopakami :)
cad: 81
Z Ryszardem Szurkowskim :)
Takie zdjęcie od kolegi VUKI: http://vuki.bikestats.pl/