To co już za mną:

Na północ też się da.

Niedziela, 20 sierpnia 2017 · Komentarze(1)
Jako, że dzisiaj śpieszno mi było i czas naglił, od samego rana ruszyłem na krótki trening. Wcześnie wstałem i wcześnie musiałem wrócić bo wzywały obowiązki społeczne::) Tak tak, nie samym rowerem człowiek żyje.

Wstałem więc tuż po 7, jeszcze chłodno na dworze było. Wyszedłem by pojeździć tuż po 8 i ciągle chłodno na dworze bylo....a ja na krótko ;-) Ruszyłem na północ, dawno mnie tam nie było a dystans i czas przejazdu zgadzał się wręcz idealnie. Koźmin - Borek - Pogorzela... no i do Krotoszyna.

Jechało się całkiem przyjemnie, na początek kilkadziesiąt km pod wiatr, by ostatnie 15km lecieć z wiatrem w plecy.

Po drodze na własne oczy wiidziałem (pewnie tylko małą część) jakie zniszczenia poczyniła w naszych okolicach nawałnica, o której jest dość głośno od kilku dni. Tutaj oberwało się nam "lekko"... Ale położony las czy leżący dach na polu świadczą i tak o wielkiej sile żywiołu.

cad: 82

A no i pykło mi dzisiaj na liczniku ponad 10 000km w roku 2017:)

Na rynku w Krotoszynie :) Dzisiaj było aktywnie i promująco :)


PRO Stylówa musi być :)


Przeogromna tragedia w okolicach Pogorzeli / Borku Wlkp.






Leżący kawałek dachu w polu obok domu :o

Zapraszam do komentowania wpisów | Komentarze(1)

Komentarze (1)

Kriso, przypominasz mi ..Christophera Frooma!!!! Serio! :-)

Gość 18:17 poniedziałek, 21 sierpnia 2017
Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa ieprz

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]