To co już za mną:

Odpoczynkowo

Środa, 12 kwietnia 2017 · Komentarze(0)
Kategoria 50-100km
Dzisiaj miało padać i chciałem iść do fryzjera... Miało być okropnie, miało wiać i być po prostu paskudnie.. Do godziny 16:00 tak było! Zniechęcało mnie to konkretnie, ale coś w drodze do domu się wydarzyło (nie, nie wiem co) i pojechałem w czas schować auto a nie ostrzyc włosy.

Póki nie padało chciałem wyjść na szosę, lekko pokręcić, bo jeszcze w sumie po Sobótce nie odpoczywałem.

To wyszedłem. iPhone pokazywał że padać ma dopiero na wieczór, meteo.pl potwierdzało późniejsze deszcze.. Najpierw plan 30km... Później jak dalej nie padało zmieniłem plan na Milicz i Sulmierzyce. Po drodze spotkana grupa z Milicza.... I się od Milicza do Krotoszyna, przez Sulmierzyce i Chwaliszew... Jechało się bardzo fajnie i przyjemnie.

Ale jazda bez obiadu i o jednym batoniku nie była najlepszym pomysłem...Pod koniec już prawie zdechłem... No ale dojechałem.

W Krotoszynie samym już trochę mnie deszczem olało... Ale na tyle że nie było sensu już wyciągać pelerynki która od wczoraj jeździ sobie w tylnej kieszonce.

cad: 84

Zapraszam do komentowania wpisów | Komentarze(0)

Komentarze (0)

Nie ma jeszcze komentarzy.
Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa serwu

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]