Kiedy wchodzisz do domu po zrobieniu kolejnej setki, rozbierasz się i wskakujesz do ciepłej kąpieli, jesz ciepły rosołek i jakieś mięsko - nic nie jest w stanie popsuć ci dobrego humoru. Dobrze wykonane zadanie, osiągnięty kolejny mały cel, przyjemne z pożytecznym sprawiają że każdy problem to nie problem.
Dzisiaj z samego rana poleciałem na ryneczek do Ostrowa. Pogoda całkiem fajna, wiatr w plecy - na rynku sporo ludu. Kilku na MTB, kilku na szosach.. najważniejsze że dało radę to pogodzić i szosy szosą, a mtb do lasu pojechały. Najpierw jednak oczywiście standardowo jak to z tymi ludźmi - pozytywnie i do przodu. Chwila rozmów i ruszamy... W Topoli chłopaki zjeżdżają do lasu, szosy jadą na Odolanów... W planach jednak jakaś trasa że mi wyjdzie z dwieście kilometrów... Jadę sam do Milicza... Pod wiatr non stop.. Katastrofa, zmieniłem na małą tarczę i powoli sobie pyrkałem bez ciśnienia...
Z Milicza standardowo główną do Krotoszyna, tu już z wiatrem w plecy znowu, więc można było trochę przyspieszyć.. Ale dzisiejszy trening po prostu lekki fajny i przyjemny.
Za każdym razem gdy tylko wychodziło słoneczko robiło się ciepło i max 13*C!!! W takiej temperaturze to mógłbym jeździć.. Tylko jeszcze gdyby mieć w tygodniu czas na treningi :)) Ahh ale nie można mieć wszystkiego...
No i na pewno nie można mieć wszystkich w znajomych na fejsbuku.. Jak małe dzieci, a dorośli ludzie, jedni wyrzucają, inni blokują, trzeci się obrażają... A nigdy nikomu nic nie zrobiłem.. Ale życie weryfikuje ;-] Na szczęście ludzie sami pokazują swoją prawdziwą twarz :) Ale tak jeszcze nie było żeby sami się sortowali :D Lokalna gwiazda na szczęście dalej mocno świeci i doskonale sobie radzi :-)
Jutro może coś się pokręci chwilę na trenażerze, wtorek i środa raczej wolne, jeszcze zobaczymy co to będzie. I jak tu się zadeklarować na Wrocław, Kraków, Bydgoszcz whatever... jeśli nie wiem jak będzie wyglądał mój dzień jutrzejszy :-) Ty a w piątek lecimy na koncert ?! Może tak, zobaczymy, to jest zbyt daleko by zaplanować na 100% ! :D
Believe and you will find your way A promise lives within you now
cad: 83
Panowie Kowalczyki ;-) Już 11 listopada będzie 8 lat jak się znamy :-) Dokładnie 11.11.2008 przyjechałem na ryneczek :-) Zgubiłem się, umarłem, przebiłem dętkę i nie miałem pompki.. Ogólnie dużo się działo. No i moje osiem lat w Interkolu też fajne i barwne oraz ciekawe :-)
No tylu chłopa to czasem i wiosną czy latem nie ma ;-)
A z tym tdf też prawda. Nie będę ukrywał, że byłem zły na tą sytuację, ale kurcze, nie ma sensu tego ciągnąć bo i tak już nic się nie zmieni. Emocje czasem biorą górę i trudno. Ja już dawno o tym zapomniałem i nie mam Ci tego za złe, reszta też powinna dać sobie spokój.
To z przerwą widzę podobnie nam wyszło, ja też prawie 2 tygodnie bez jazdy przesiedziałem. Nie chcę popełnić błędu z przed roku - w ogóle nie zrobiłem w zimie przerwy i jak mnie w czerwcu odcięło, tak do października w ogóle motywacji nie miałem, ani chęci do jazdy. Teraz regenerację traktuje dużo poważniej i liczę, że przyszły sezon będzie dużo lepszy :)
ładnie, dwie setki dzień po dniu w listopadzie to niezła rzecz :)
Co do blokowania to rzeczywiście jest to śmieszne, szczególnie jak się próbuje z kimś prowadzić rozmowę z bardzo konkretnymi argumentami, a Ci zamiast odpowiedzieć to sami usuwają te argumenty i pytania, a potem blokują. Chyba po prostu nie mają odpowiedzi :) Ale z polityką już tak jest, że wywołuje skrajne emocje i powoduje, że ludzie robią różne głupie rzeczy. Dlatego staram się od tego trzymać z daleka, choć w obecnej sytuacji w kraju jest to dość ciężkie i czasami nie wychodzi :)