Wyścig Don Kichota Maraton w Nietążkowie 2015
Sobota, 22 sierpnia 2015
· Komentarze(2)
Dzisiaj byłem na maratonie w Nietążkowie koło Leszna / Śmigla i zmagałem się z dystansem "mini". Po ostatnich przejściach był to jedyny dystans, którego nie musiałem się obawiać czy w ogóle przejadę. Tydzień temu zatoki, a we wtorek / środę grypa żołądkowa. Zmieniłem więc dystans z giga na mini.
Od samiuśkiego rana dopisywał dobry humor, mimo dość sporego niewyspania - no przecież wczoraj wieczorkiem w tv leciał Harry Potter i Insygnia Śmierci - nie mogłem nie obejrzeć - kolejny już raz z resztą.
Start na maratonie miał być po prostu dobrym treningiem - udało się to i wrzuciłem tu swoje wysokie obroty. Jutro robie kolejny podobny, ale już 100% trening :) Wystartowałem o 10:06 lecz po chwili z mojej grupy zostałem sam.......z kolegą Tomaszem z Gostynia w stroju Gerfin Finanse. Jechaliśmy po maksymalnie mocnych zmianach aż do ok 50km. Tutaj dogonila nas grupka która startowała chwilę za nami - tutaj uciekło mi co najmniej trzecie miejsce przegrane dokładnie o 1min 8sek.
Praktycznie już do samej mety jechaliśmy po zmianach, słabszych czy mocniejszych, ale po prostu jechaliśmy do przodu. Mijamy po drodze sporą ilość kolarzy maruderów :) Ale to wszystko do obejrzenia na filmie na YT ! :)
Wjeżdżamy na metę, rozmawiamy o trasie i wymieniamy się numerami oraz podaję adres bloga żeby chłopaki sobie filmik odtworzyli - znaleźli :) Mam nadzieję, że ujdzie i się spodoba :) Z prawie 2h materiału zrobiłem tylko tyle, no bo ile można oglądać spocone męskie tyłki :D
Na mecie - pyszny kotlet i pyrki z surówką, arbuz! fajny medal, woda, piffko, ogólnie sympatycznie :)
Polecam na kolejne lata Maraton Don Kichota w Nietążkowie. :)
Kategoria do 30 lat: 4/32
OPEN: 19/273
Od samiuśkiego rana dopisywał dobry humor, mimo dość sporego niewyspania - no przecież wczoraj wieczorkiem w tv leciał Harry Potter i Insygnia Śmierci - nie mogłem nie obejrzeć - kolejny już raz z resztą.
Start na maratonie miał być po prostu dobrym treningiem - udało się to i wrzuciłem tu swoje wysokie obroty. Jutro robie kolejny podobny, ale już 100% trening :) Wystartowałem o 10:06 lecz po chwili z mojej grupy zostałem sam.......z kolegą Tomaszem z Gostynia w stroju Gerfin Finanse. Jechaliśmy po maksymalnie mocnych zmianach aż do ok 50km. Tutaj dogonila nas grupka która startowała chwilę za nami - tutaj uciekło mi co najmniej trzecie miejsce przegrane dokładnie o 1min 8sek.
Praktycznie już do samej mety jechaliśmy po zmianach, słabszych czy mocniejszych, ale po prostu jechaliśmy do przodu. Mijamy po drodze sporą ilość kolarzy maruderów :) Ale to wszystko do obejrzenia na filmie na YT ! :)
Wjeżdżamy na metę, rozmawiamy o trasie i wymieniamy się numerami oraz podaję adres bloga żeby chłopaki sobie filmik odtworzyli - znaleźli :) Mam nadzieję, że ujdzie i się spodoba :) Z prawie 2h materiału zrobiłem tylko tyle, no bo ile można oglądać spocone męskie tyłki :D
Na mecie - pyszny kotlet i pyrki z surówką, arbuz! fajny medal, woda, piffko, ogólnie sympatycznie :)
Polecam na kolejne lata Maraton Don Kichota w Nietążkowie. :)
Kategoria do 30 lat: 4/32
OPEN: 19/273