To co już za mną:

Bomba nie wybiera.

Środa, 5 sierpnia 2015 · Komentarze(0)
Kategoria 50-100km
Hehe.. Nom.. Ale nic śmiesznego dzisiaj nie było. Pojechałem wczorajszą trasę, ale coś od początku nie mogłem się rozkręcić.
Cierpiałem od początku....

Bolała mnie dupa. Bolały mnie stopy ! Bolały mnie plecy. Bolała mnie szyja. Cierpły mi ręce. 

Od 40km do 70km istna bomba. Ledwo jechałem. To był ten dzień w którym chcesz stanąć i usiąść w rowie, zapłakać i rzucić kolarstwo.
No ale właśnie, kolarstwo to nie gra. Nie można przerwać meczu. Nie można przestać grać i zejść z boiska. Do domu musisz wrócić. Taka próba charakteru. I dupy. Wstajesz żeby dupa nie bolała, ale gdy wstajesz zaczynają cie bardziej boleć stopy, mięśnie i plecy. Gdy siedzisz boli cię coś innego. Po prostu dzisiaj było ciężko.

caD: 80

Zapraszam do komentowania wpisów | Komentarze(0)

Komentarze (0)

Nie ma jeszcze komentarzy.
Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa tegoo

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]