Była dzisiaj mega pompa :)
Niedziela, 1 marca 2015
· Komentarze(3)
Ostatnia mocna i długa jazda w tymże cyklu. Wspaniałe zamknięcie kolejnego miesiąca przed regeneracyjnym tygodniem.
Wczoraj się nie chciało i wpadł trenażer. Dzisiaj za to piękna pogoda, lekki wiaterek z południa i wielkie chęci do jazdy sprawiły, że o 10:00 pojawiłem się na rynku wraz z ok. 15 innymi chłopakami :) Wpadł i Zbigi na mtb. Na początek jednak miałem małego nerwa czy w ogóle zdążę bo wyjechałem zbyt późno.
No. Na rynku trochę chłopa się zjechało, ale nie było zgody co do trasy. Ja chciałem górki i to w stronę Ostrzeszowa i Odolanowa, chłopaki mówili coś o płaskim Pleszewie, a jeszcze padła trzecia propozycja wyjazdu gdzieś tam pod Kalisz. Na szczęście przyjechał Rafał i powiedział, że z chęcią pojechałby dzisiaj na górki Mikstat i Ostrzeszów, Kobyla Góra - ufff.... Wszyscy się zgodzili i pojechaliśmy :) Dzięki Rafał ! :)
Od początku fajne i żwawe tempo. Mimo zmęczenia już po 30km dawałem zmiany równo, czasem mocniej ale krócej. Pod kościółek w Strzyżewie ciutkę przyspieszyłem i rozciągnąłem nasz peletonik. Po chwili atakuje jeszcze kolega z Ostrowskiej Kawalerii, ale bez problemu dojechałem i usiadłem mu na kole a po chwili znowu poprawiłem. Z tyłu czułem oddech Błażeja, który znowu mi poprawił na podjeździe i znowu pod kościółek. Usiadłem jednak na kole i wjechaliśmy grupką na sam szczyt. Później przyszły górki ostrzeszowskie i tam kolejne zaciągi. Fajna jazda w ogóle dzisiaj. Przyspieszyłem na ostatniej górce przed tablicą Ostrzeszów - znowu skoczył za mną Błażej i tym razem Przemo, który finalnie wygrał sprint.
Później chwila relaksu po płaskim, jazda z wiatrem i ogólne wariactwo, fajne pogaduchy i dobra atmosfera pomieszana ze słoneczną pogodą zrobiły swoje.
Jeszcze przed rondem między Szklarką a Czarnymlasem poszlo mocne tempo. Każdy dawał mocne zmiany pod 50kmh. Do samego Odolanowa bardzo mocne tempo. Chwilę przed Odolanowem skacze Grzegorz. Wspólnymi siłami jednak dojeżdżamy do niego. Tutaj już jednak nie chcę znowu wychodzić chwilę przed sprintem na prowadzenie i przechodzę gdzieś na 5-tą pozycję. Opłacało się to. Ale jednak już zmęczone nogi nie pozwalają wstać z siodełka i ścigać się z Grzegorzem. Ostatecznie wjeżdżam drugi :)
I tak oto praktycznie koniec treningu / wspólnej jazdy bo z Odolanowa została mi prosta trasa na Krotoszyn. Chwila i jestem w domu :)
Można powiedzieć, że dzisiejsze testowanie nogi wypadło zdecydowanie na plus. Fajnie udało się przepalić kilka razy i sprawdzić z chłopakami, którzy widocznie dzisiaj nie chcieli odpuszczać. Nie było to 100% możliwości, a i tak pewnie będzie jeszcze lepiej bo teraz odpoczywam tydzień, a później kolejny już ostatni tak konkretny miesiąc przygotowawczy pod wiosenne wyścigi. Jest ok :)
W sumie wyszła dzisiaj pierwsza tak długa - ale zarazem mocna jazda. Wytrzymałość jak najbardziej idzie widocznie w górę.
cad: 85
przewyższenia: 630m
http://app.endomondo.com/workouts/478808352/179623...
https://www.strava.com/activities/261491496
Wczoraj się nie chciało i wpadł trenażer. Dzisiaj za to piękna pogoda, lekki wiaterek z południa i wielkie chęci do jazdy sprawiły, że o 10:00 pojawiłem się na rynku wraz z ok. 15 innymi chłopakami :) Wpadł i Zbigi na mtb. Na początek jednak miałem małego nerwa czy w ogóle zdążę bo wyjechałem zbyt późno.
No. Na rynku trochę chłopa się zjechało, ale nie było zgody co do trasy. Ja chciałem górki i to w stronę Ostrzeszowa i Odolanowa, chłopaki mówili coś o płaskim Pleszewie, a jeszcze padła trzecia propozycja wyjazdu gdzieś tam pod Kalisz. Na szczęście przyjechał Rafał i powiedział, że z chęcią pojechałby dzisiaj na górki Mikstat i Ostrzeszów, Kobyla Góra - ufff.... Wszyscy się zgodzili i pojechaliśmy :) Dzięki Rafał ! :)
Od początku fajne i żwawe tempo. Mimo zmęczenia już po 30km dawałem zmiany równo, czasem mocniej ale krócej. Pod kościółek w Strzyżewie ciutkę przyspieszyłem i rozciągnąłem nasz peletonik. Po chwili atakuje jeszcze kolega z Ostrowskiej Kawalerii, ale bez problemu dojechałem i usiadłem mu na kole a po chwili znowu poprawiłem. Z tyłu czułem oddech Błażeja, który znowu mi poprawił na podjeździe i znowu pod kościółek. Usiadłem jednak na kole i wjechaliśmy grupką na sam szczyt. Później przyszły górki ostrzeszowskie i tam kolejne zaciągi. Fajna jazda w ogóle dzisiaj. Przyspieszyłem na ostatniej górce przed tablicą Ostrzeszów - znowu skoczył za mną Błażej i tym razem Przemo, który finalnie wygrał sprint.
Później chwila relaksu po płaskim, jazda z wiatrem i ogólne wariactwo, fajne pogaduchy i dobra atmosfera pomieszana ze słoneczną pogodą zrobiły swoje.
Jeszcze przed rondem między Szklarką a Czarnymlasem poszlo mocne tempo. Każdy dawał mocne zmiany pod 50kmh. Do samego Odolanowa bardzo mocne tempo. Chwilę przed Odolanowem skacze Grzegorz. Wspólnymi siłami jednak dojeżdżamy do niego. Tutaj już jednak nie chcę znowu wychodzić chwilę przed sprintem na prowadzenie i przechodzę gdzieś na 5-tą pozycję. Opłacało się to. Ale jednak już zmęczone nogi nie pozwalają wstać z siodełka i ścigać się z Grzegorzem. Ostatecznie wjeżdżam drugi :)
I tak oto praktycznie koniec treningu / wspólnej jazdy bo z Odolanowa została mi prosta trasa na Krotoszyn. Chwila i jestem w domu :)
Można powiedzieć, że dzisiejsze testowanie nogi wypadło zdecydowanie na plus. Fajnie udało się przepalić kilka razy i sprawdzić z chłopakami, którzy widocznie dzisiaj nie chcieli odpuszczać. Nie było to 100% możliwości, a i tak pewnie będzie jeszcze lepiej bo teraz odpoczywam tydzień, a później kolejny już ostatni tak konkretny miesiąc przygotowawczy pod wiosenne wyścigi. Jest ok :)
W sumie wyszła dzisiaj pierwsza tak długa - ale zarazem mocna jazda. Wytrzymałość jak najbardziej idzie widocznie w górę.
cad: 85
przewyższenia: 630m
http://app.endomondo.com/workouts/478808352/179623...
https://www.strava.com/activities/261491496