To co już za mną:

Indoor cycling w Lifefitness Ostrów Wlkp.

Wtorek, 10 lutego 2015 · Komentarze(3)
Od dawna Damian namawiał mnie na wyjazd do klubu fitness aby wziąć udział w zajęciach spinningu.
Dzisiaj udało się zgrać i ruszyliśmy coś chwilę po 18 w kierunku Ostrowa Wielkopolskiego.
Już ponad rok nie brałem udziału w grupowych zajęciach pod dachem.

Na miejscu byli kompani z Interkolu Kuba i Krzysiek. Fajnie widzieć jeszcze znajome twarze. Weszliśmy do środka, a tu moim oczom ukazaly się zupełnie inne standardy niż w Krotoszynie ;) Opaski tętna polara, wyświetlanie na ścianie obecnych wyników, rowerki z wyświetlaczem - full wypas :) Instruktor - ka.... Intruktorka, całkiem fajna i zgrabna pani, dała nam (a przynajmniej mi) nieźle w kość.

Najpierw podjazdy, później tabata - 1h / 1h. Nogi się uginały, pot lał się strumieniami, a ona dalej krzyczała żeby jeszcze dawać ;)
Fajna zabawa, dobry trening - w sumie cały czas na bardzo wysokich tętnach. Średnie tętno jak dobrze widziałem to chyba było 163 ud/min. Także akurat na progu. Raz na jakiś czas można, a nawet trzeba przepalić nogę ;)

Co cieszy, to chyba dobra forma, śmialo mogłem się utrzymywać na najwyższych tętnach ile chciałem. Wypoczęty po wczorajszej regeneracji dzisiaj dowaliłem do pieca ;)

A po przyjeździe wpadł serek wiejski z odrobiną dżemiku wiśniowego i kostka czekolady ;) Na noc nie ma co się obżerać :D

Jutro godzina siłowni :)

caD: ?! :D Był pomiar, ale nie zwrociłem uwagi na końcowe wskazania.

Ja z Kubą Latajką - mega zmęczeni po 2-godzinnej wynorze :D

Zapraszam do komentowania wpisów | Komentarze(3)

Komentarze (3)

Jak byś się trzymał danych produktów,spożywał pełnowartościowe posiłki, unikał żywności przetworzonej ,trzymał się w miarę bilansu energetycznego to by było dobrze.Nie ukrywajmy się każdy kto trenuje kolarstwo potrzebuje dosyć dużo energii ,którą trzeba dostarczyć,więc o wagę był bym spokojny.

Gość 19:49 środa, 11 lutego 2015

Powrót o 22 i o 23 spanie. Wiec wszystko było ok. Nie było czasu na takie gotowanie. Wszystko się zgadza tylko pominięty jest pierwszy etap o którym piszesz. A głodny wcale nie byłem :)
A jakbym zaczął tak jeść to co najmniej + 10kg :)

kris91 17:35 środa, 11 lutego 2015

Serek wiejski+ dżem i kostka czekolady i to jest posiłek po mocnym 2 godzinnym treningu śmiech na sali.
Chłopie ty się głodzisz , przynajmniej powinieneś zjeść woreczek kaszy gryczanej/jaglanej/ryżu+ do tego mięsko + warzywa + łyżka oliwy,a potem przed spaniem 1 godz sam serek wiejski.

Wcale się nie dziwię ,że łapiesz tak łatwo infekcje ,jak twój organizm nie dostaję dobrego paliwa.

Gość 15:14 środa, 11 lutego 2015
Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa iataz

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]