To co już za mną:

Futsall

Piątek, 21 lutego 2014 · Komentarze(0)
Pykanie z kumplami na hali w nożną... Starałem się nie biegać tyle co zawsze, starałem się uważać na lewą baaardzo kontuzjogenną stopę.... nie udało się! Dwa razy znowu dostałem w kopa w lewą nogę, ale na szczęście nic się nie stało. Tak jakbysmy grali o jakieś nagrody, złote gacie albo puchar LM... Wygrać chce każdy, ale jeśli zalożeniem jest koleżeński meczyk...to soorrry..

Mimo tego że graliśmy z bardzo dobrze zgraną drużyną z playareny to źle nie było. Było komicznie, tragikomicznie... \
My raptem gramy od święta, zero treningów i tak jakoś jest że o zgraniu raczej mowy być nie może... Jednak udało strzelić się kilka goli, w tym mi 5..... No właśnie, kocham grać w piłkę....Uwielbiam... Namawiany jestem do występów w playarenie w sezonie.......ale jednak rower to jest to na co ja pracuje i trzeba wybierać rzeczy ważne i ważniejsze.. Także piłka tylko tak z doskoku i okazjonalnie..

I zdecydowanie do piłki przydaje się więcej masy i siły fizycznej.... takie piórko jak ja gdy dostanie z bara czy coś to masakra, trudno jest.

Zapraszam do komentowania wpisów | Komentarze(0)

Komentarze (0)

Nie ma jeszcze komentarzy.
Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa podcz

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]