Po małej i lekkiej wycieczce ruszyłem na krótki i szybki interwał. Szybko się ściemniło, lampek brak więc lepiej było się pospieszyć. Drogą na Stargard :)
cad: 79
Rower zdecydowanie wyżej stoi w hierarchii niż samochód :)
Bardzo miła, fajna i przyjemna wycieczka rowerami nad jezioro w Lubczynie :) Najpierw zimno bo i tempo nie za szybkie, powrót ciut sprawniej i mocniej z przerwą na foteczki :)
cad: 48
Plecy proste, pupa do tyłu! Zostało mi ze spinningu :D
Nad jeziorem taki pieseł :) Slodziak przyszedł się bawić, no bo przecież nie dlatego, że ciasto mielismy :)
Raptem druga jazda na dworze na mojej nowej, czarnej i długo wyczekiwanej Emondzie.
Jak mówię, że jadę w te okolice, to słyszę, że jadę nad morze :) Więc powtórzmy lekcję z geografii.... do morza jeszcze jakieś 100km :)
Pojechałem sobie po przyjechaniu w stronę Stargardu. Kilka hopek po drodze, ale bardzo skromnych. Nic w okolicy chyba lepszego nie ma....?! Z braku rozeznania terenu jeszcze i ograniczonego czasu zachodem słońca trasa była krótka, prosta i szybka. Aż zdziwiłem się średnią prędkością jaką zrobiłem :)
eS - jak Superman... eeS - jak Spinning... eeeS - jak Siłownia... eeeeh - jak zmiany zmiany i jeszcze raz zmiany.
Koszulkę supermana w sumie dopiero ogarnę w środę na siłownię. Tym razem wyleciałem w Interkolowym wdzianku. Choć jak patrzę na stylówę innych siłaczy to jestem pod na prawdę wielkim i pozytywnym wrażeniem!
Najpierw godzinka / półtorej godziny machania, wyciskania i luźnych rozmów w naprawdę dobrym towarzystwie. Chyba to polubiłem. Jest zupełnie inaczej niż kiedyś i na innej siłce. Polecam FitnessK10 w Krotoszynie!
Weekend koncertowo, imprezowo, zakupowo... Po prostu luźno, miło i przyjemnie.. Tak beztrosko, tak pozytywnie... Tak jak miało być. Wszystko wyczyszczone, droga do celu obrana, dążenie do celu czas start... 100%!
Po siłowni godzina spinningu, oj lał sie pot, trzęsły się nogi i była fajna zabawa... Dawno mnie na tym nie było, dla frajdy można było się pobawić. W czwartek riplej! :)
W sumie jest dobrze, może być tylko lepiej (jak zawsze!). Stay positive!
Na rowerkach bez licznikuffff... Po co to komó ;-)
Ahh ta Miłość Miłość :)
Takie koncerty to ja lubię. Może na codzień muzyka nie słuchana przeze mnie, ale koncert Krzyśka Zalewskiego to był całkiem wporzo :)
No i taki spinning nie jest zły! Czuję się na prawdę dobrze!
Nie pamiętam statystyk, ale trenażer na obcej ziemi też daje radę. "Obca ziemia" coraz bardziej przypada mi do gustu. Charakterystyczna podłoga, belka pod przednim kołem, bez wiatraka.... Ale najważniejsze, że pokręcone! I ziemniaki z kakao... Cholera dobre!
Dzisiaj ani słowa o nikim. A kim jest Nicki ?! Nicki to sympatyczna dziewczyna, która głośno mówiła "Scusa ma ti chiamo amore!" Najlepsze, że też to słyszę. Znienacka!