Ciężka dość noga po tygodniu przerwy od roweru ,a z zabawami ,tańcami i z piwem, drinkami i wódką :D Było bosko i mówię no, ja bym mógł tam mieszkać.. Mentalność ludzi odpowiada mi bardzo ,jak i tereny do jazdy rowerem :p |cad: 92|
Stało się ! Doszło do zmiany teraz, choć miało dojść dużo później [na nowy sezon] i od razu cały kokpit - mostek i kierownica. Ale ,że dorwałem fajną kierownicę postanowiłem już teraz ją zakupić i podmienić. Mostek na razie został stary, ale będę myślał o czymś innym ;-) I od razu zapodałem białą owijkę :-D
A tak się prezentuje całość po wczorajszym szorowanku :]
każde uwagi [nawet te krytyczne] mile widziane, może jakieś pomysły, jaki mostek ? tani i pasujący ? ;-)
Do serwisu z nową kierownicą.. Najpierw z wiatrem, później pod wiatr ,ale szybciej jechałem niż z wiatrem bo to burza mnie zła goniła i ledwo co zdążyłem..
spaaaaaaaaaaaaaać !!!
jak po całej nocy w pociągu to chyba i tak całkiem dobrze xD oraz po leniwym i przeimprezowanym tygodniu to całkiem całkiem :D
Dzisiaj wiedziałem ,że będzie istna masakra - wieje, zimno i zachmurzone niebo..
Najpierw z wiatrem jechało się całkiem wporzo, później jak miałem wrócić do domu to mnie aż ściskało.. Ale... Nagle słyszę coś za mną wielkiego hamuje.. Wykorzystałem okazję ,a co ! Gdy tylko zaczął mnie mijać tir ,skoczyłem mu na koło i do domu wracałem bez wiatru - 30km ciągle ponad 70kmh nawet w zabudowanym ! :D
Przy nawrocie była średnia gdzieś 33-34 ,a później jeszcze urosła :D
+ chwila rozjazdu po mieście :)
a teraz będę miał do poniedziałku przerwę od rowera - wracam do Bukowiny Tatrzańskiej ,ale do pewnej Pani Strażak - bynajmniej nie w celach rowerowych :D
Zamówiłem wczoraj sobie kierownicę i dzisiaj juz przyszła kurierem DHL. Szybko rozpakowałem i jadę 50km do serwisu na przekładkę :)
Tam na miejscu okazało się ,że przysłali mi rozmiar 440 czyli mój ,ale niestety za małą średnicę dla mostka 26.. a ja zamawiałem i mam 31,8 !!! Stracony czas ,ale w sumie wyszedł jakiś tam fajny trening..
Z powrotem 50km pod mocny wiatr.. I troszkę pokropił mnie deszcz..
Miejsce OPEN: 70 /165 Miejsce KAT: 32 /56 Czas: 04h 00m 31s Średnia V: 32km/h
Piątkowy TdP amatorów i sobotnia Rajcza przejechana całkiem dobrze, przede wszystkim dzięki Asi [jota] ,bo mogłem sobie potrenować tydzień wcześniej po górach :)
Też później jakaś relacja ,bo trzeba teraz odpocząć i pozgrywać zdjęcia z wypadu ;]
caD:88
[organizator do czasu doliczył postój w bufecie - ale się zajadałem arbuzami :D ]
Przed startem nasza ekipa:
Z Virenque:
Po maratonie w naszym ośrodku czekał na nas basenik Zdjęcie w stylu: "Don't touch me"
Pojechałem sobie od rana na rynek do ostrowa wlkp. tam spotkanie z kolegą michałem z interkolu, jedziemy do serwisu bo moja przednia przerzutka coś zaniemogła, chwila regulacji i 20zł w PLECY ! :/ Jedziemy do McDonalda na szejki i później się pokręciliśmy po mieście, do kolegi bartka, i z tamtąd na Krotoszyn ;)
spokojnie dzisiaj bez szarpania się, jutro wyjazd na TdP amatorów :) cad: 91