To co już za mną:

Pierwszy upadek rowerowy na kolarce

Niedziela, 14 grudnia 2008 · Komentarze(9)
Pierwszy upadek rowerowy na kolarce w 17 urodziny ! - pierwszy upadek ...

Dzień ,jak to dzień.. nudno z rana.. przed kompem.. myśle co by tu zrobić.. a co mi tam mówie.. zadzwonie do Artura [z interkolu ostrów,mieszka w Krotoszynie] i moze akurat bedzie mial wolne popołudnie. I jest ;) o 14:00 u niego pod domem i jedziemy.. wybraliśmy trase i w droge. Jade najpierw pierwszy 5 km... 35km/h z wiaterkiem.. wjeżdżamy do Zdun.. i bum :!: Krzysio leży.. za ostro wszedlem w zakręt na dość mokrej nawierzchni..
= zbite udo[?] i łokieć.. ale jak wstałem najpier zacząłem patrzeć czy z rowerem wszystko w porządku.. rower działa. aby owijka troszke zdarta [po przyjezdzie przekleiłem troche taśmą izolacyjną] i teraz ciuchy.. zdarty ocieplacz lewy na stopy i bruddna kurtka i spodnie.. reszta wyszła bez szwanku.. nic wiecej sie nie podarło..poza tym incydentem wszystko było pieknie.. jak dotarło do mnie ze rower jest ok zacząłem sie smiać z arturem ,który mowil że w koncu musiałem zaliczyc swoj pierwszy raz.
po krótkiej naradzie pojechaliśmy dalej.. do końca wyprawy czułem bolącą nogę.. ale dawałem zmiany.. razem przejechaliśmy 57km w 1h 58min ze średnia prędkościa 29 km/h .moja kadencja to 84 i max speed 42 km/h.



upaprana kurtka ,oraz dośc bolesna rana na nodze..

Zapraszam do komentowania wpisów | Komentarze(9)

Komentarze (9)

Napewno nie ostatnia twoja wywrotka, szczególnie na szosie. Mniejsze lub większe zdarzają się po prostu. tak jak zerwany łańcuch :)
Co do siły i sredniej na szosie. To myślę, że jak potrenujesz więcej to większe średnie same przyjdą. W zimie średnie są z reguły mniejsze bo nie mozna się dobrze rozgrzać a poza tym w jakimś stopniu ubrania ograniczają ruchy. Z czasem zaczniesz jeździć szybciej, dalej, lepiej ;)

mavic 20:45 poniedziałek, 15 grudnia 2008

i jest zima, ja w lecie potrafiłem robić średnie po 28 na oponkach 2,10, a teraz ciężko mam do 23 dobić ;P inne powietrze i ta temp....

vanhelsing 20:40 poniedziałek, 15 grudnia 2008

Ja też sobie myślę nad kupnem szosy, tak do 2 tysiaków, ale to dopiero na przyszły rok. Na szosie można zajechać daleko i szybko, także w góry. Jednak frajda z górskiego terenu czasem zwycięża, bo to całkiem inne doznania niż szosa. Ja sam jeżdżę głównie po asfalcie, ale czasem zdarza mi się wbić w teren, wtedy przeważnie wszystko jest do czyszczenia

A co do prędkości za kimś - ja często staram się złapać koło szosowcom- oni prowadzą 40km/h, a ja w tuneliku na luzie za nimi :) Gorzej jak trzeba prowadzić :P Ale dużo też zależy od osoby z jaką się jeździe :P Jak jest mocniejsza to mam trudności z utrzymaniem prędkości, bo wiem, że ktoś jest za mną, kto może jechać szybciej i pewnie się niecierpliwi. Gdy jest ktoś słabszy to jadę na luzie, ale udaje mi się większe prędkości osiągać. Kwestia psychiki też :P

vanhelsing 20:17 poniedziałek, 15 grudnia 2008

Do szosy to sl, ale z drugiej strony jak się jeździ też na mtb, to wg mnie nie ma sensu kupować dwóch par bloków i butów :P Ale Ty pewnie śmigasz tylko na szosie sądząc po średnich :P

vanhelsing 19:56 poniedziałek, 15 grudnia 2008

Gleba czasem musi być :P Jeździsz w spd ? Jak tak, to przecież powinieneś już parę gleb zaliczyć :P

Pozdro :)

vanhelsing 19:24 poniedziałek, 15 grudnia 2008

Chrzest bojowy jest, teraz mozna jezdzic spokojnie:):) Ja nie miaem wypadku, tylko kolano sie samo zepsulo:):), ale juz wszystko ok.
W ciemnosciach jezdzi sie nawet dobrze, nie widac wzniesien i duzo lepiej sie je pokonuje. Najwazniejsze to to zeby byc dobrze oswietlonym.
pozdro

maciek320bike 13:32 poniedziałek, 15 grudnia 2008

Na szosie robi się ładne średnie. No ale nie tylko sprzęt się liczy. Pozdro

robin 21:32 niedziela, 14 grudnia 2008

Głowa do góry, boleć musi :D Cza sie hartować! Najlepszego jeszcze raz!

EFFFFFFFFF 17:47 niedziela, 14 grudnia 2008
Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa estba

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]