Wierszem pisane...
Środa, 29 maja 2013
· Komentarze(1)
Kategoria 50-100km, Ze zdjęciami
copyright ©
Czy to w słońcu, czy w ulewie,
nie przestaję w swej potrzebie.
Rower moją pasją skrytą,
więc na szosę pędzę zrytą.
Raz jest dziura, raz jest japa,
wszystko człeka czeka - Czaka
chęć zawołać szczera,
by połatał z serca teraz!
Raz w promieniach słońca pędzisz,
raz to w deszczu głośno zrzędzisz,
sam już nie wiem ? Co jest lepsze...?!
Chyba jeździć, jeździć jeszcze!
I nieważne czym i w jakim czasie,
byle uśmiech był na trasie... ;))
copyright © krzysztof kubik
Fuck! Dobrze że spamiętałem... jadę, dookoła patrzę, ciężko dyszę, a tu rymy same wpadają do głowy! :D
......................
Dzisiaj w ogóle miałem nie jeździć, ale jak siedziałem w pracy i widziałem tą kurewsko piekną pogodę musiałem się zwolnić pół dnia by poszusować! :)
ICM zapowiadał deszcz na godziny ok 15-17 więc było wystarczająco dużo czasu.
Pojechałem kółeczko, które lubię najbardziej, które katowałem przed wyjazdem na wyścig w Ustroniu. Czas praktycznie idealny co ostatnio, tylko widocznie tętno wzrosło aż o 8 ud/min !
I najlepsze co mnie dzisiaj mogło spotkać, cholernie zmotywowało i dało siłę na kolejne trudne tygodnie bez szosy..
Zaraz za Miliczem, skręcam na Krośnice, wyciągam banana... Dojezdza do mnie autobus szkolny, nie może wyprzedzić. Jedzie za mną, wyrzucam skórke po bananie, przyspieszam.. Autobus wciąż za mną, wyprzedza powoli! Kierowca pokazuje że mam się schowac za nim :D Co ja paczę! Widzę wszystkie dzieciaki wlepione ślepiami we mnie, wszystkie przy prwej szybe i boję się żeby autobusa nie przeważyło na moja stronę bo katastrofa!
Zjeżdżam za autobus, kieowca lekko przyspiesza, ale z chwili na chwile bardziej!
Wszystkie dzieciaki tym razem na tylnej szybie, kiwają, pukają w szybe, radocha masakryczna! Jedziemy kilka kilometrów, autobus średnio ok 70kmh ! Puls wzrósł aż do 191ud.min! Podjechany w tym tempie podjazd w Wierzchowicach dał się we znaki.. Zaraz później na płaskim on staje i wypuszcza młodych, pokazuje kciuk do góry, dzieciaki klaszczą! :D Fajnie! :D
Powrót to oczywiście walka z wiatrem i czasem, po drodze moczy mnie deszcz 3 razy! Jednak szybko wysycham bo świeci słonce ;) Wjeżdżając do Zdun {8km do Kroto} klikam w sigmie i dostrzegam ciekawą średnią... 32,87kmh! No to sobie mowie, co mi tam... Trza dopieprzyć ponad 33! Dało radę ;)
cad: 88
prrzewyższenia: 475m
Licencjat: 4
Rower: 1
Siłka: 2
Kolejne dwa pytania:
5. Rówmnowaga konsumenta w gospodarce rynkowej.
6. Koszty w teorii przedsiębiorstwa.
Takie tam, już na osiedlu ;)
To jeszcze błękit czy już granat ? Zdążyłem! Obecnie szaleje burza!
/1796231
Czy to w słońcu, czy w ulewie,
nie przestaję w swej potrzebie.
Rower moją pasją skrytą,
więc na szosę pędzę zrytą.
Raz jest dziura, raz jest japa,
wszystko człeka czeka - Czaka
chęć zawołać szczera,
by połatał z serca teraz!
Raz w promieniach słońca pędzisz,
raz to w deszczu głośno zrzędzisz,
sam już nie wiem ? Co jest lepsze...?!
Chyba jeździć, jeździć jeszcze!
I nieważne czym i w jakim czasie,
byle uśmiech był na trasie... ;))
copyright © krzysztof kubik
Fuck! Dobrze że spamiętałem... jadę, dookoła patrzę, ciężko dyszę, a tu rymy same wpadają do głowy! :D
......................
Dzisiaj w ogóle miałem nie jeździć, ale jak siedziałem w pracy i widziałem tą kurewsko piekną pogodę musiałem się zwolnić pół dnia by poszusować! :)
ICM zapowiadał deszcz na godziny ok 15-17 więc było wystarczająco dużo czasu.
Pojechałem kółeczko, które lubię najbardziej, które katowałem przed wyjazdem na wyścig w Ustroniu. Czas praktycznie idealny co ostatnio, tylko widocznie tętno wzrosło aż o 8 ud/min !
I najlepsze co mnie dzisiaj mogło spotkać, cholernie zmotywowało i dało siłę na kolejne trudne tygodnie bez szosy..
Zaraz za Miliczem, skręcam na Krośnice, wyciągam banana... Dojezdza do mnie autobus szkolny, nie może wyprzedzić. Jedzie za mną, wyrzucam skórke po bananie, przyspieszam.. Autobus wciąż za mną, wyprzedza powoli! Kierowca pokazuje że mam się schowac za nim :D Co ja paczę! Widzę wszystkie dzieciaki wlepione ślepiami we mnie, wszystkie przy prwej szybe i boję się żeby autobusa nie przeważyło na moja stronę bo katastrofa!
Zjeżdżam za autobus, kieowca lekko przyspiesza, ale z chwili na chwile bardziej!
Wszystkie dzieciaki tym razem na tylnej szybie, kiwają, pukają w szybe, radocha masakryczna! Jedziemy kilka kilometrów, autobus średnio ok 70kmh ! Puls wzrósł aż do 191ud.min! Podjechany w tym tempie podjazd w Wierzchowicach dał się we znaki.. Zaraz później na płaskim on staje i wypuszcza młodych, pokazuje kciuk do góry, dzieciaki klaszczą! :D Fajnie! :D
Powrót to oczywiście walka z wiatrem i czasem, po drodze moczy mnie deszcz 3 razy! Jednak szybko wysycham bo świeci słonce ;) Wjeżdżając do Zdun {8km do Kroto} klikam w sigmie i dostrzegam ciekawą średnią... 32,87kmh! No to sobie mowie, co mi tam... Trza dopieprzyć ponad 33! Dało radę ;)
cad: 88
prrzewyższenia: 475m
Licencjat: 4
Rower: 1
Siłka: 2
Kolejne dwa pytania:
5. Rówmnowaga konsumenta w gospodarce rynkowej.
6. Koszty w teorii przedsiębiorstwa.
Takie tam, już na osiedlu ;)
To jeszcze błękit czy już granat ? Zdążyłem! Obecnie szaleje burza!
/1796231