To co już za mną:

Uciekamy z Cieszyna.... ! :D

Niedziela, 16 września 2012 · Komentarze(1)
Kategoria 100-150km, Interkol
Z samego rana pobudka o 7:30, chwila spędzona jeszcze w łóżku i zabawa nowym telefonem [nie potrafię się z nim rozstać :D ] Gdy tylko wstałem - spojrzałem na termometr i było ledwo 9*C więc musiałem się ubrać dość ciepło, ale z umiarem co by później sie nie przegrzać :]]

Szybkie śniadanko, ubieranko, zapakowałem banany, batoniki corny i zalałem bidony i wio :]] Do Ostrowa szybko to minęło, jechało się przyjemnie, wiedziałem już że noga calkiem fajnie kręci i że będzie można pohasać. Jechałem z jednym celem w głowie, żeby sobie uciekać, ale to co dzisiaj się działo to mnie w pewnym momencie przerosło :D

Zajechałem na rynek do Osw., tam jak zawsze chwila pogadanki, wybraliśmy trasę i ruszyliśmy.. Od samego początku Grześ coś dziwnie jechał przed całym naszym peletonem, gdy go dogoniliśmy a on trochę odpoczął [zaraz po wyjeździe z miasta] sięęęęę zaczęło :] Skoczył do przodu, ja za nim... I tak co chwila...

Cieszyłem się bo myślałem, że ruszymy do przodu po zmianach, ale nie.. On co chwila skakał, a ja musiałem go kasować a zmian też nie chciał dawać.. Coś mi tu śmierdziało.. Zjechał się znowu cały peleton i na mojej zmianie ponownie Grześ wyskoczył do przodu, tym razem ruszył najpierw Przemo i ja... I znowu było to samo.. Grześ skakał nie dawając zmian, a my musieliśmy do niego dojeżdzać...

Ponownie się na chwilę złączyliśmy i.... znany już scenariusz - ruszył po kilku minutach Grześ, później zaatakował Przemek... Ruszyłem i ja,, Tym razem miałem nadzieję na jakąś lepszą współpracę bo w końcu jedziemy we trzech, ale gdy przychodzi kolej na Grzegorza ten nie chce wyjść na zmianę atakując co kilkadziesiąt sekund.. I tak nam upłynął czas jak nas rozpędzony peleton minął, ale już się nie załapałem bo nogi były [po chyba 10 skokach za Grzegorzem i kilka razy swoim atakiem] jak z waty..

Po chwili patrzę zostaje i Grzegorz.. Dojeżdżam do niego i chwilę rozmawiamy, po czym on mi oznajmia że tak jechał bo właśnie zawraca do domu bo na więcej jazdy nie ma czasu :D I tu był zonk! :D A ja chciałem uciekać 40km xD
Już wiem czemu tak co chwilę dokręcał i atakował... masakra :D

Dalej chłopaki polecieli gdzieś w lewo, a my z Arturem w prawo na Goszcz/Milicz/Krotoszyn :) I znowu łatwo nie było, praktycznie na kazdym podjeździe podkręcałem tak tempo że po podjeździe umierałem i musiałem chwilę odpocząć :]

Ooooo tak! Tego mi brakowało zdecydowanie :] Wyjechałem się porządnie...
Z formy jestem nawet zadowolony, chociaż już raczej jest tendencja zniżkowa..

Ale w głowie taktyka już jest na wyścig, zobaczymy aby kto przyjedzie i jak się będzie toczyła cała rozgrywka :]

pozdro! ;]]

Średnia prędkość z jazdy z Interkolem to jakoś 36km/h na odcinku 40km :]
cad: 85
przewyższenia: 314

No i na wykresie prędkości z endomondo dokładnie widać że dzisiaj tempo było bardzo rwane :D Wykres skacze góra dół góra dół...

Zapraszam do komentowania wpisów | Komentarze(1)

Komentarze (1)

Na wyścigu tak nie szalej, oszczędzaj siły na koniec ;)

Virenque 15:58 niedziela, 16 września 2012
Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa tynie

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]