Tytuł tyczy się dwóch rzeczy.. 1)_ost. 10km pędziłem [uwaga !!!] POD WIATR 40km/h gdzie tętno było w okolicach 180..
2)_wczoraj było wolno ,a dziś powrót do normalnej jazdy :)
Niestety mapka zawodzi poraz któryś... nie idzie jej wkleić.. trasa dzisiejsza to:krotoszyn-kozmin-borek-pogorzela-krotoszyn
i mogę śmiało powiedzieć.. JEST FORMA !!! oby się utrzymało jeszcze ten tydzien ^^ a w Krotoszynie spotkałem jeszcze dwóch znajomych kolarzy :) kadencja 88
Tyle na dzisiaj wystarczy.Jeśli mi jutro nie wypali Szklarska, to pojade na Karpacz i zaatakuje podjazd pod Orlinek. A tam trzeba trochę się nakręcić. W Twojej kategorii wiekowej M1 jeździ Git Zbyszek( w Gorzowie był 1 na 85km).W Gorzowie miałam okazje mieszkać z nim i jego kolegami z grupy MOCMASTERS , nieźle chłopak kręci, nie wiem tylko czy będzie startował na KK
A KIBICU chcę Ci jeszcze powiedzieć ,że na początku jechałem bardzo leciutko.. zachowałem dużo sił na sam koniec i na ostatnim odcinku[te 10km] dałem czadu na prawde.. do teraz czuje łydki ;))
ps. dziękuję ps2. to nie była stała prędkość 40km/h - raz 38, raz 42 ... :)
@kibicu, to nie były podmuchy wiatru 50km/h.. lekko wiało.. widziałeś tetno ? 10km to niedużo i prosta droga o ładnej nawierzchni. mi czasem pod wiatr trudno jest wykręcić 30km/h.. a tu owszem było pod wiatr ,ale ledwo dmuchalo dzisiaj u nas :) przetrenowanie, faktycznie.. nie wiem czy to było chwilowe[dluższe] zmęczenie czy co... po prostu źle się czułem na rowerze.. teraz bynajmniej jest dobrze :)
@Oliwier, trza się w końcu styknąć ;] a te kamyczki to wkurzające.. ale za to dziś prawie zjadłem jakiegos robala co mi wleciał do buzi ;p na szczescie szybkie "odkaszlnięcie" i wypłukanie jamy ustnej i bylo ok.. ;p ale nie powiem - traumatyczne przezycie ;p
To, że masz niższe tętno niekoniecznie oznacza, że rośnie Ci forma, ale organizm może być zmęczony. Na początku lipca pisałeś o przetrenowaniu, ale przetrenowanie to dużo głębszy, poważniejszy stan niż zmęczenie. Pozdrawiam i trzymam kciuki na maratonie.
PS. Oprócz wiatru w twarz i w plecy są jeszcze boczny sprzyjający i boczny niesprzyjający. Nawet zawodowcom ciężko kręcić z taką prędkością pod wiatr cały czas, więc może nie zdajesz sobie z tego sprawy.
Czasami jeżdżę ta trasą, tyle że w drugą stronę i nie jadę główną z Koźmina tylko wioskami gdzie mam upatrzoną ładną drogę. I też wysypali te kamyczki śmieszne, tyle że na tej drodze nie było dziur,a teraz za to są durne kamyki...