To co już za mną:

Rehabilitacyjnie :/

Wtorek, 18 września 2018 · Komentarze(0)
Kiedy myślisz, że jesteś nie do zdarcia... to uwierz mi na słowo - tak nie jest. Ja się o tym przekonuje najlepiej. Od dwóch tygodni praktycznie noga ciągle boli tak samo / podobnie. Wizyta u ortopedy i "nic nie robienie" oraz maść i tabletki guzik dają.

Stwierdziłem, że trzeba poszukać innej pomocy. Chwyciłem za telefon i umówiłem się z rehabilitantem / fizjoterapeutą Adamem Bartoszkiem z Ostrowa Wlkp. Już kiedyś uzdrawiał moją lewą nogę. Pomyślalem, czemu by nie mógł spojrzeć na nią drugi raz.

Rozmasował, rozwałkował, rozbił to co trzeba i w sumie to co boli. Za dużo mówić nie musiałem, sam wyczuł co jest nie tak "własnymi ręcami". Ogólne zalecenia wprost przeciwne do wskazań ortopedy...... lekko, ale jeździć. A koło piątku zadzwonić co się dzieje dalej i będziemy działać. Wydaje mi się to lepszym podejściem niż "weź pan ze dwa miesiące nic nie rób i samo przejdzie"....

Więc dzisiaj wedle wskazań lekki kilkunastominutowy rowerek.... Jutro jadę do Włodka Gilickiego do Kalisza po nowe bloki i ustawiamy je razem. Się okazuje że (wg Adama) nowy rower, nowe buty, nowa geometria i nowe bloki mogły spowodować to i owo, że mnie teraz i kolano boli. Faktycznie, długo narzekałem na bóle biodra - Adam skwitował to prostym "bóle kolana wiodą przez biodra". No i miał rację.

Także no... Jestem dobrej myśli.

cad: 70

Ciągnie wilka do lasu :))


Zapraszam do komentowania wpisów | Komentarze(0)

Komentarze (0)

Nie ma jeszcze komentarzy.
Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa wszeb

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]