To co już za mną:

Wytrzymałościowo

Sobota, 24 marca 2018 · Komentarze(0)
Powoli, spokojnie, ale długo... Nie do końca tak spokojnie bo kilka interwałów porzadnie mnie wymęczyło i dało w kość na resztę trasy.

Nie mogę się coś wkręcić jak co niektórzy i robić nie wiadomo jak wysokiej średniej, ale to chyba mi wystarczyć musi. Ogólnie trening patrząc po tętnie wyszedł całkiem spokojny.  Ale przy tym przewyższeniu jak na nasze okolice, nie byłbym w stanie pojechać jeszcze mocniej i jeszcze szybciej.

Kilka razy podjechana Aśka.. kilka kółek i kręciołków koło Milicza i Krośnic... Wymęczyłem się dzisiaj, ale przecież właśnie o to chodzi :)

Czasem pod wiatr, czasem z wiatrem..  Czasem po błotku, śniegu... Czasem po suchych asfaltach :)

Zapomniałem naładować telefonu i garmina. Dojeżdżając do domu miałem odpowiednio 7% i 3% baterii. Na styk!

cad: 79


Zapraszam do komentowania wpisów | Komentarze(0)

Komentarze (0)

Nie ma jeszcze komentarzy.
Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa esiet

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]