Wyścig MTB Strzała Topoli
Niedziela, 3 grudnia 2017
· Komentarze(2)
Kategoria 0-50km, Interkol, Mtb, Zawody, Ze zdjęciami
MTB to nie moja bajka.. Ale tym razem powalczyłem, udało się dobrze wystartować i myślę, że to co dziś zdobyłem to średnio moje miejsce w lesie.
Wyścig:
Startuję dość dobrze, z pierwszego rzędu. Pedały wpięte! No to lecimy! Od tego czasu wiedziałem, że będzie OK! Przed startem zapomniałem zrobić "swojego rytuału" i cały czas jechałem z myślą, że znooooowu o czymś zapomniałem. Dodatkowo bez opaski pulsometra, ale tym razem z licznikiem. Tak właśnie trochę byle jak podchodzę zawsze do wyścigów mtb.
Przemo i Michał standardowo rura do przodu, gdyby było sucho to by się za nimi kurzyło.. Standardowo wyprzedzony jeszcze przez kilku tych samych ludzi co zawsze - Grzegorz, Włodek Gilicki ( gilickibike.pl ), Maciej czy Michał Michalski.. Pierwsze kółko według pomiarów w moim wykonaniu najszybsze. Niestety przez totalny brak techniki i może trochę strachu za dużo tracę na każdym z zakrętów. Ogarnąłem to dopiero na 4 i 5 okrążeniu. Po tym jak wszyscy mnie wyprzedzili zacząłem jechać gdzieś na 13-15 pozycji. Uczestników chyba 45. Ciągle widziałem kogoś przed sobą, ciągle ktoś mnie gonił. W pewnym momencie gdy już nikt nie zyskiwał na moim marnym pokonywaniu zakrętów, zacząłem nadrabiać na prostych i górkach. Dogoniłem małą grupkę, kolegę z Interkolu i cacy, między tym wszystkim mnie również przegoniono, ale tylko chwilowo.
Przede mną na 4 kółku była mała 3 osobowa grupka z Krzysiem L. kilkaset dobrych metrów. Stwierdziłem,że co ma się stać to i tak się stanie, zacząłem mniej hamować na krętych odcinkach i było mnie stać na lekkie podkręcenie tempa. Dochodziłem chłopaków powoli... Na ostatnim kółku złapałem całą trójkę na długiej prostej i się zaczepiłem by chwilę odpocząć bo już nikt nas nie gonił. Jadąc przez lasy trzymałem ich tempo po zakrętach.. Na jedynej ostatniej prostej dwójka poza Interkolem wyprzedziła Krzysia to ja stwierdziłem, że nie ma na co czekać i na tym błocie też muszę! Szybkie hamowanie i skręt w prawo na górkę... Tam utrzymałem pozycję i zjazd w lewo....Skręt w prawo - przycisnąłem jak tylko mogłem i udało się kolegę wyprzedzić i wjechać na metę gdzieś na 10 czy 11 miejscu chyba. Okazuje się, że i nawet na 3 miejscu w kategorii! :D
Później się idziemy przebierać i na kiełbaski. Lekkie zamieszanie z wynikami w kategorii i....bardzo pomocna okazuje się kamerka którą razem z Piotrem Kowalczykiem zamontowaliśmy na drzewie by nagrywać przede wszystkim finisz. Następnym razem będzie bliżej mety gdyż nie widać numerków, ale jesteśmy się w stanie w tym towarzystwie poznać. Impreza jak zawsze super i na najwyższym poziomie! Wspaniali pozytywni ludzie! Kocham to towarzystwo! :) HALA Interkol! :)
cad: ?! xD
Krissss na podium! Super zakończenie sezonu 2017 :)
Interkolowa rodzina i przyjaciele :)
Wyścig:
Startuję dość dobrze, z pierwszego rzędu. Pedały wpięte! No to lecimy! Od tego czasu wiedziałem, że będzie OK! Przed startem zapomniałem zrobić "swojego rytuału" i cały czas jechałem z myślą, że znooooowu o czymś zapomniałem. Dodatkowo bez opaski pulsometra, ale tym razem z licznikiem. Tak właśnie trochę byle jak podchodzę zawsze do wyścigów mtb.
Przemo i Michał standardowo rura do przodu, gdyby było sucho to by się za nimi kurzyło.. Standardowo wyprzedzony jeszcze przez kilku tych samych ludzi co zawsze - Grzegorz, Włodek Gilicki ( gilickibike.pl ), Maciej czy Michał Michalski.. Pierwsze kółko według pomiarów w moim wykonaniu najszybsze. Niestety przez totalny brak techniki i może trochę strachu za dużo tracę na każdym z zakrętów. Ogarnąłem to dopiero na 4 i 5 okrążeniu. Po tym jak wszyscy mnie wyprzedzili zacząłem jechać gdzieś na 13-15 pozycji. Uczestników chyba 45. Ciągle widziałem kogoś przed sobą, ciągle ktoś mnie gonił. W pewnym momencie gdy już nikt nie zyskiwał na moim marnym pokonywaniu zakrętów, zacząłem nadrabiać na prostych i górkach. Dogoniłem małą grupkę, kolegę z Interkolu i cacy, między tym wszystkim mnie również przegoniono, ale tylko chwilowo.
Przede mną na 4 kółku była mała 3 osobowa grupka z Krzysiem L. kilkaset dobrych metrów. Stwierdziłem,że co ma się stać to i tak się stanie, zacząłem mniej hamować na krętych odcinkach i było mnie stać na lekkie podkręcenie tempa. Dochodziłem chłopaków powoli... Na ostatnim kółku złapałem całą trójkę na długiej prostej i się zaczepiłem by chwilę odpocząć bo już nikt nas nie gonił. Jadąc przez lasy trzymałem ich tempo po zakrętach.. Na jedynej ostatniej prostej dwójka poza Interkolem wyprzedziła Krzysia to ja stwierdziłem, że nie ma na co czekać i na tym błocie też muszę! Szybkie hamowanie i skręt w prawo na górkę... Tam utrzymałem pozycję i zjazd w lewo....Skręt w prawo - przycisnąłem jak tylko mogłem i udało się kolegę wyprzedzić i wjechać na metę gdzieś na 10 czy 11 miejscu chyba. Okazuje się, że i nawet na 3 miejscu w kategorii! :D
Później się idziemy przebierać i na kiełbaski. Lekkie zamieszanie z wynikami w kategorii i....bardzo pomocna okazuje się kamerka którą razem z Piotrem Kowalczykiem zamontowaliśmy na drzewie by nagrywać przede wszystkim finisz. Następnym razem będzie bliżej mety gdyż nie widać numerków, ale jesteśmy się w stanie w tym towarzystwie poznać. Impreza jak zawsze super i na najwyższym poziomie! Wspaniali pozytywni ludzie! Kocham to towarzystwo! :) HALA Interkol! :)
cad: ?! xD
Krissss na podium! Super zakończenie sezonu 2017 :)
Interkolowa rodzina i przyjaciele :)