To co już za mną:

W ciepełku w południe.

Poniedziałek, 27 lutego 2017 · Komentarze(0)
Dzisiaj udało się wyskoczyć koło 13:00 na tyle czasu aż do zachodu. Gdy minął czas, piękny czas i było trzeba się rozstać.... w tą piękną pogodę wyszedłem na rower.

Najpierw jednak obiad, gołąbek, pyrki....a po chwili już izotonik i szosa. Miały być dwa okrążenia jak w sobotę. Czasu jednak jakby mniej.
Miało być jakieś 6-7h i wczoraj też, ale jeśli chodzi o przygody i aktywności były związane z zupełnie czymś innym.

Dzisiaj po dwóch kółkach zostały jeszcze jakieś minuty na wykorzystanie.. Więc pojeździłem w okolicy, po hopkach w Zdunach..
Jako że nie bylo możliwości pojeździć dłużej, pojeździłem mocniej. Troszkę przycisnąłem :)

W końcu można się było lekko ubrać.. Forma jakaś się chyba lekko wygląda zza krzaka :D
caD: 83

Lubię te widoczki przy powrotach :)


Lazurowe niebo :)

Zapraszam do komentowania wpisów | Komentarze(0)

Komentarze (0)

Nie ma jeszcze komentarzy.
Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa wczet

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]