Interkolowo zabawowo
Niedziela, 20 listopada 2016
· Komentarze(0)
Kategoria 100-150km, Interkol, Ze zdjęciami
Równe sto dwadzieścia w równe cztery godziny. Wczoraj bardzo aktywny dzień, ale zupełnie nie były związane moje zajęcia z rowerem.
Powrót późnym wieczorem czy coś, w planach i w głowie cudowne prognozy pogody i chęć zrobienia dystansu. z Interkolem.
Od samego rana więc dzwoni budzik. Pogoda za oknem już całkiem ładna. Słoneczko świeci, nie wieje jakoś strasznie, lekkie jasne chmurki. Do Ostrowa jadę pod wiatr, trzeba ciutkę pocisnąć bo wyjechałem na styk. Na rynku chłopacy już czekali. Propozycja mojej trasy zyskała aprobatę kolegów i ruszyliśmy z Adamem i Kubą oraz Prezesem na - Kotłów - Mikstat - Ostrzeszów i Odolanów. Chłopacy z MTB pojechali robić okrążenia w lesie w Topoli. Bardzo się dziwię, że w taką pogodę pojechali do lasu.
My po spokojnych zmianach pojechaliśmy na szosach. Do Kotłowa pod górę Kuba gdzieś przebił dętkę i zmienialiśmy wspólnymi siłami. Mi przyszło nagrywać z tego film instruktażowy ;-) Tak chwilę stojąc przemarzliśmy, Grzegorz pomógł Kubie zmienic dętkę i po szybkiej interwencji znów ruszyliśmy. Dobre tempo, dobre humory i fajna atmosfera nas nie opuszczały.
W drodze z Ostrzeszowa do Odolanowa wiatr wiał nam centralnie w plecy i tempo znacznie wzroslo. Chwilę wcześniej jechaliśmy ledwo 25kmh by później żwawo jechać koło czterdziestu. Nie obyło się bez ścigania kiedy Przemo przed Odolanowem postanowił zrobić interwał na tablicę. Wjechałem pierwszy :) Forma w listopadzie ?! Nieee.. fajna zabawa :-)
Później już spokojna jazda na luzie do domu. Miło fajnie i przyjemnie. Lubie to ! :-)
Prędkość maX ze sprintu w Odolanowie :)
cad: 82
Z Prezesem Bogdajewiczem :D
Prezes pomocny ;-)
Tak ładnie :-)
Powrót późnym wieczorem czy coś, w planach i w głowie cudowne prognozy pogody i chęć zrobienia dystansu. z Interkolem.
Od samego rana więc dzwoni budzik. Pogoda za oknem już całkiem ładna. Słoneczko świeci, nie wieje jakoś strasznie, lekkie jasne chmurki. Do Ostrowa jadę pod wiatr, trzeba ciutkę pocisnąć bo wyjechałem na styk. Na rynku chłopacy już czekali. Propozycja mojej trasy zyskała aprobatę kolegów i ruszyliśmy z Adamem i Kubą oraz Prezesem na - Kotłów - Mikstat - Ostrzeszów i Odolanów. Chłopacy z MTB pojechali robić okrążenia w lesie w Topoli. Bardzo się dziwię, że w taką pogodę pojechali do lasu.
My po spokojnych zmianach pojechaliśmy na szosach. Do Kotłowa pod górę Kuba gdzieś przebił dętkę i zmienialiśmy wspólnymi siłami. Mi przyszło nagrywać z tego film instruktażowy ;-) Tak chwilę stojąc przemarzliśmy, Grzegorz pomógł Kubie zmienic dętkę i po szybkiej interwencji znów ruszyliśmy. Dobre tempo, dobre humory i fajna atmosfera nas nie opuszczały.
W drodze z Ostrzeszowa do Odolanowa wiatr wiał nam centralnie w plecy i tempo znacznie wzroslo. Chwilę wcześniej jechaliśmy ledwo 25kmh by później żwawo jechać koło czterdziestu. Nie obyło się bez ścigania kiedy Przemo przed Odolanowem postanowił zrobić interwał na tablicę. Wjechałem pierwszy :) Forma w listopadzie ?! Nieee.. fajna zabawa :-)
Później już spokojna jazda na luzie do domu. Miło fajnie i przyjemnie. Lubie to ! :-)
Prędkość maX ze sprintu w Odolanowie :)
cad: 82
Z Prezesem Bogdajewiczem :D
Prezes pomocny ;-)
Tak ładnie :-)