To co już za mną:

Ciepło zimno - jesiennie pięknie :)

Niedziela, 11 października 2015 · Komentarze(0)
Taką pogodę proszę w każdy weekend od listopada do końca marca. W tygodniu może lać i sypać śniegiem....dlaczego ? A no bo pracuję do 16 i nieważne jaka będzie pogoda to będzie mnie czekało chomikowanie - zbliżające się zresztą nieubłaganie.

Dzisiaj za to nie było marudzenia, choć i nie było rynku w Ostrowie z Interkolem. Wiele lat temu może bym o tym jeszcze pomyślał, w sumie nawet nie tak dawno....ale czy ostatnio zwycięża lenistwo czy może najzwyczajniejszy rozsądek ? Kiedyś byłem szalony, a teraz już nie ? Chyba jedno i drugie....to na pewno to połączenie. Od rana zimno w pieruny, że zrywając się z łóżka i otwierając okno uciekałem byle szybciej pod ciepłą kołdrę. Cieplej to można powiedzieć, że już tylko było...i będzie ale to może dopiero w kwietniu.

Wyjechałem trochę później niż planowałem....i wracałem do domu czym prędzej niczym rano do łóżka. Ano.... Ubrałem się zbyt cienko, a jak tylko mi wiatrem dmuchło to przypomniało mi się o mojej super extra świetnej najtańszej termoaktywnej koszulce z lidla. Tak tak, długi rękaw, ciepły rękaw...to zdecydowanie coś czego mi w pierwszej chwili zabrakło. Wróciłem więc, przebrałem się i wio. Dumny ze swojej decyzji cieszyłem się jazdą tak długo, aż nie skręciłem z Milicza na Krotoszyn.

Najpierw się leciało w porywach 50km/h z tętnem 130ud./min, by później ledwo dawać radę uciągnąć 25km/h z tętnem 160ud./min. Hello ?!?!?!?! Chwilowa walka z wiatrem dość szybko poddana. Nie ma co się szarpać. Wziąłem dwa bidony, 3 batony...chciałem pojechać setunie...ale chyba jechałbym jeszcze i jeszcze...powrót pod wiatr ciągnąłby się niemiłosiernie, a coś ostatnio tak wieje że odbiera to chęci do samotnej jazdy....to może z Interkolem?!...e nie, bo za zimno od samego rana a czlowiek musi też się czasem wyspać. :) Po co sie szarpać wtedy kiedy nie trzeba.

Długo zajął mi powrót do domu....ale chwilę urozmaicenia miałem gdy wyprzedzał mnie skuter jadący trochę ponad 40km/h..skoczyłem sobie za nim, ale dość szybko skręcił mi nie po drodze i tyle go widziałem.

Chwilo trwaj chcialoby się powiedzieć...napisać... Niestety weekend się kończy, jutro ma sypnąć nawet deszczośniegiem i mogą pojwić się pierwsze przymrozki.. Brrr...okropnie. Kolejne dni to jedyna możliwość zapitalania na Milicz...czasu popołudniami brak, szybko ciemno...paskudna myśl o trenażerze przewija się coraz częściej.

cad: 83

Drzewko :)


Zdjęcie z serii tych z zaskoczenia :D


Zapraszam do komentowania wpisów | Komentarze(0)

Komentarze (0)

Nie ma jeszcze komentarzy.
Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa hnawy

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]