Kto ma EPO ?!
Sobota, 21 marca 2015
· Komentarze(5)
Wczoraj odebrałem wyniki krwi i stwierdzam dwie rzeczy: albo ciut za dużo treningów i potrzeba odpoczynku albo potrzebne mi epo ;)
Krew słaba - dosłownie, rzadka jak barszcz. Ale mimo tego "jakoś" jadę z tymi co wyniki krwi mają na drugiej granicy normy.
I to chyba cały dzień siedziało mi w głowie, albo faktycznie ciut zmęczony byłem. Totalnie nie szło. Chociaż, pierwsze 30km myślałem że mam mega moc, a to się okazało tylko przyjemnym wiaterkiem w plecy. No cóz. Chłopaki dzisiaj nie szaleli nawet za bardzo, ale nogi były moje niczym z żeliwa i strasznie piekły na każdym przyspieszeniu i przy każdej zmianie. Totalnie nie mój dzień.
W Kobylej Górze ocknąłem się, że gdy pojadę z nimi na Ose, Międzybórz i Sośnie to wyjdzie mi dodatkowo jakieś 30km...a może i więcej.
Zdrowy rozsądek wygrał dzisiaj. Nie dość, że nie czułem się najlepiej, tak jeszcze dystansu pod 160-180km mi w ogóle nie potrzeba. A obecnie jedyne co to wymagać mogę od siebie odpoczynku ;)
I tak się stało, że ze mną w Kobyłce skręcił Mati Szukowski. Miałem więc z kim jechać, cały czas przy sobie, wspólnie kręcąc z nóżki na nóżkę i rozmawiając o wielu wielu sprawach :)
cad: 84
https://www.strava.com/activities/271667541/
Krew słaba - dosłownie, rzadka jak barszcz. Ale mimo tego "jakoś" jadę z tymi co wyniki krwi mają na drugiej granicy normy.
I to chyba cały dzień siedziało mi w głowie, albo faktycznie ciut zmęczony byłem. Totalnie nie szło. Chociaż, pierwsze 30km myślałem że mam mega moc, a to się okazało tylko przyjemnym wiaterkiem w plecy. No cóz. Chłopaki dzisiaj nie szaleli nawet za bardzo, ale nogi były moje niczym z żeliwa i strasznie piekły na każdym przyspieszeniu i przy każdej zmianie. Totalnie nie mój dzień.
W Kobylej Górze ocknąłem się, że gdy pojadę z nimi na Ose, Międzybórz i Sośnie to wyjdzie mi dodatkowo jakieś 30km...a może i więcej.
Zdrowy rozsądek wygrał dzisiaj. Nie dość, że nie czułem się najlepiej, tak jeszcze dystansu pod 160-180km mi w ogóle nie potrzeba. A obecnie jedyne co to wymagać mogę od siebie odpoczynku ;)
I tak się stało, że ze mną w Kobyłce skręcił Mati Szukowski. Miałem więc z kim jechać, cały czas przy sobie, wspólnie kręcąc z nóżki na nóżkę i rozmawiając o wielu wielu sprawach :)
cad: 84
https://www.strava.com/activities/271667541/