Szybki sprawdzian :)
Niedziela, 15 marca 2015
· Komentarze(2)
Kategoria 50-100km, Ze zdjęciami
Od samiuśkiego rana wstałem by......pojechać na studia......ale po drodze zahaczyłem o Ostrow Wlkp i rynek o 10:00. Chłopaki stawili się w dość skromnym gronie jak na tak dobrą pogodę (w myśli mam przede wszystkim brak opadów).
Pogadaliśmy chwilę po czym oni pojechali na trening, a ja na uczelnię. Po drodze uraczyłem sie darmową kawką z McDonalda :D
Przed zajęciami miałem jeszcze czas by skoczyć do galerii handlowej w Kaliszu. Tam w empiku kupiłem dwie ksiązki, biografie: Cristiano Ronaldo. Maszyna. oraz Mai Włoszczowskiej szKoła Życia :)
Po powrocie do domu szybki obiad i ubieram się na rower. Cel: sprawdzenie nogi na mojej stałej trasie. Wczoraj w miarę fajnie odpocząłem, więc dzisiaj nie powinno być źle pomyślałem. Wiało ze wschodu, południowego wschodu....ogólnie było sporo kilometrów pod wiatr, zimny wiatr.
Starałem się utrzymać jak najmocniejsze, ale równe tempo. Pod wiatr było to 26-27km/h, coś koło 30km/h czasem....z wiatrem ok 40km/h a z bocznym 30-32kmh.
Ogólne sprawdzenie formy?! No nie wyszło źle. Miało być trochę szybciej, ale przez mocny wiatr nie było możliwe pojechać z dobrym czasem. Nogi kręciły dobrze. Pod wiatr ubiłem sobie trochę nóżki przepychając siłowo. Stwierdzam, że te 13 wizyt na siłowni zdało egzamin jak na ten czas :) W ogóle pojechałem bardziej siłowo niż zwykle. A przecież będzie tylko lepiej, bo i na siłowni jeszcze się pojawię na chwilkę w marcu.
https://www.strava.com/activities/268660052
cad: 83
przewyższenia: 489m
Pogadaliśmy chwilę po czym oni pojechali na trening, a ja na uczelnię. Po drodze uraczyłem sie darmową kawką z McDonalda :D
Przed zajęciami miałem jeszcze czas by skoczyć do galerii handlowej w Kaliszu. Tam w empiku kupiłem dwie ksiązki, biografie: Cristiano Ronaldo. Maszyna. oraz Mai Włoszczowskiej szKoła Życia :)
Po powrocie do domu szybki obiad i ubieram się na rower. Cel: sprawdzenie nogi na mojej stałej trasie. Wczoraj w miarę fajnie odpocząłem, więc dzisiaj nie powinno być źle pomyślałem. Wiało ze wschodu, południowego wschodu....ogólnie było sporo kilometrów pod wiatr, zimny wiatr.
Starałem się utrzymać jak najmocniejsze, ale równe tempo. Pod wiatr było to 26-27km/h, coś koło 30km/h czasem....z wiatrem ok 40km/h a z bocznym 30-32kmh.
Ogólne sprawdzenie formy?! No nie wyszło źle. Miało być trochę szybciej, ale przez mocny wiatr nie było możliwe pojechać z dobrym czasem. Nogi kręciły dobrze. Pod wiatr ubiłem sobie trochę nóżki przepychając siłowo. Stwierdzam, że te 13 wizyt na siłowni zdało egzamin jak na ten czas :) W ogóle pojechałem bardziej siłowo niż zwykle. A przecież będzie tylko lepiej, bo i na siłowni jeszcze się pojawię na chwilkę w marcu.
https://www.strava.com/activities/268660052
cad: 83
przewyższenia: 489m