To co już za mną:

Deszczowo, zimno i ponuro...

Sobota, 22 listopada 2014 · Komentarze(0)
Kategoria 50-100km
Ale co z tego, że pada, że zimno i że słońca nie widać. Ale co z tego, że wieje przez 70km w twarz ?! Ale co z tego... :)

Rano gdy jeszcze obudziłem się koło 5-6 spojrzałem tylko za okno i spojrzałem również do telefonu na ICM - nie pada i padać nie zamierza. No to już zasnąłem w dobrym nastroju ponownie i gdy się obudziłem w głowie tylko rowerowa myśl.

Zjadłem śniadanie i popiłem ciepłą herbatą i czas się ubierać.

Ohh..To największa zmora jesienno / zimowych wyjazdów. Na sobie dzisiaj miałem koszulkę termoaktywną z lidla, jedną koszulkę z długim rękawem wiosenną klubową oraz koszulkę z długim rękawem klubową jesienną a na wierzchu trzepotała jeszcze wiatrówka kamizelka. Do tego spodnie krótkie i spodnie długie odpowiednie na takie 5*C, skarpetki i ocieplacze, czapkę z windstoperem a także grube rękawiczki. Ograniczone ruchy do minimum, ale dało radę jakoś pojechać i przejechać tą tę stówkę :)

Miło szybko i przyjemnie :)

http://app.endomondo.com/workouts/440263645/1796231

cad: 84
przewyższenia: 278m

Zapraszam do komentowania wpisów | Komentarze(0)

Komentarze (0)

Nie ma jeszcze komentarzy.
Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa nogei

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]