Korona Kocich Gór 2014 Wyniki Zdjęcia
Niedziela, 13 lipca 2014
· Komentarze(6)
Kategoria 50-100km, Zawody, Ze zdjęciami
Start od dawna planowany, nastawienie na walkę o najwyższe pozycje...... a jedyne co się udało to wygrać finisz o ogórka i 37/123 kolarzy oraz w kategorii wiekowej 16/35.
Co tu dużo pisać, od samego początku noga nie kręcił jak zwykle. Z formą na ten wyścig nie trafiłem ewidentnie.
Tak jak rok temu zostałem przez nieuwagę, tak tutaj starałem się jechać z przodu co jednak proste nie było.
Ostatecznie co chwile miałem gumę i chyba wykończylo mnie to ewidentnie i do cna.
Po pierwszej Prababce jest ok, po kostce jednak 2km gonitwy za peletonem. Niestety drugie okrążenie Prababka rownież dobrze, ale kostka mnie dobija i już razem z Robertem Rasałą i innymi nie dajemy rady dojść. Ja ledwo trzymam się na kole, czasem dałem zmianę, ale szału nie było. Trzecie okrążenie to już raczej zwolnienie, w miarę równa jazda....jakoś tak już jazda bez celu....ale pościgaliśmy się w grupce na kreskę - co jedyne w tym dniu wygrałem.
Mega niezadowolony, ale nie zawsze się staje na podium. Teraz w myśli kolejne wyścigi, raczej już brane na luzie, oczywiście się pościgam i pojadę najlepiej jak się w danym czasie da, ale już bez żadnej spiny. Dla mnie pozostał tylko jeden ważny wyścig w tym roku ;)
cad:87
przewyższenia: 658m
https://www.endomondo.com/workouts/372022463/17962...
Pierwszy w wyścigu po ogórka :)
Co tu dużo pisać, od samego początku noga nie kręcił jak zwykle. Z formą na ten wyścig nie trafiłem ewidentnie.
Tak jak rok temu zostałem przez nieuwagę, tak tutaj starałem się jechać z przodu co jednak proste nie było.
Ostatecznie co chwile miałem gumę i chyba wykończylo mnie to ewidentnie i do cna.
Po pierwszej Prababce jest ok, po kostce jednak 2km gonitwy za peletonem. Niestety drugie okrążenie Prababka rownież dobrze, ale kostka mnie dobija i już razem z Robertem Rasałą i innymi nie dajemy rady dojść. Ja ledwo trzymam się na kole, czasem dałem zmianę, ale szału nie było. Trzecie okrążenie to już raczej zwolnienie, w miarę równa jazda....jakoś tak już jazda bez celu....ale pościgaliśmy się w grupce na kreskę - co jedyne w tym dniu wygrałem.
Mega niezadowolony, ale nie zawsze się staje na podium. Teraz w myśli kolejne wyścigi, raczej już brane na luzie, oczywiście się pościgam i pojadę najlepiej jak się w danym czasie da, ale już bez żadnej spiny. Dla mnie pozostał tylko jeden ważny wyścig w tym roku ;)
cad:87
przewyższenia: 658m
https://www.endomondo.com/workouts/372022463/17962...
Pierwszy w wyścigu po ogórka :)