Na waryjockich papierach
Środa, 9 lipca 2014
· Komentarze(0)
Kategoria 0-50km
Pogoda ostatnio jest piękna tylko z rana, choć i poranki potrafią zaskoczyć deszczem...
Ale wyjście na porzadny trening graniczy jednak z cudem, po pracy przeważnie albo mega ulewa, mega wmordewind albo co gorsza burza !
Dzisiaj więc wyjazd na wariackich papierach, w cudnym oknie pogodowym. Może opalić to się nie szło aczkolwiek trening choć krótki tak intensywny i w suszy i ciepełku. Po przyjeździe do domu jakieś 5 minut i zaczęła się mega ulewa i burza!
Po ostatnim nawrocie w Zdunach widziałem jakie chmury idą i czułem co z nich może być. Koszmar !
w sumie wyszedł nawet fajny trening, pod wiatr, z wiatrem, bardzo szybki i intensywny.
W przyszłym tygodniu muszę jednak co najmniej 3-4 razy pojechać dłuższy dystans bo ostatnio zero setek.
cad: 90
Ale wyjście na porzadny trening graniczy jednak z cudem, po pracy przeważnie albo mega ulewa, mega wmordewind albo co gorsza burza !
Dzisiaj więc wyjazd na wariackich papierach, w cudnym oknie pogodowym. Może opalić to się nie szło aczkolwiek trening choć krótki tak intensywny i w suszy i ciepełku. Po przyjeździe do domu jakieś 5 minut i zaczęła się mega ulewa i burza!
Po ostatnim nawrocie w Zdunach widziałem jakie chmury idą i czułem co z nich może być. Koszmar !
w sumie wyszedł nawet fajny trening, pod wiatr, z wiatrem, bardzo szybki i intensywny.
W przyszłym tygodniu muszę jednak co najmniej 3-4 razy pojechać dłuższy dystans bo ostatnio zero setek.
cad: 90